Upłynęły lata, zmądrzałam, wyciągnęłam wnioski. Ma Pan rację, Oświacie. Należy Neon zostawić samemu sobie. Należy Neon, tę świątynię bolszewii, zostawić jego wyznawcom.



Neon jawi się jako strona integrująca poglądy przedstawicieli skrajnej prawicy ze skrajną lewicą. Wbrew pozorom, te dwie przeciwstawne grupy wiele ze sobą łączy.
Łączy je radykalizm, autorytaryzm, tendencje natywistyczne (bajkowa słowiańskość, bajkowi Indianie w Ameryce), rosyjsko-niemiecki separatyzm, ultrakonserwatyzm, ultranacjonalizm (Polakiem nie jest Polak mieszkający za granicą), antykapitalizm, antyglobalizm, antyamerykanizm, faszyzm+komunizm =bolszewizm, słabość do Niemiec i umiłowanie dla imperialnej Rosji Putina. Rosja ta ciągle się niektórym osobom wydaje dawnym Związkiem Radzieckim, ale to nie Rosja, to oni zastygli w czasie.

 Neon nie stanowi niczego oryginalnego, jest tylko mikrokosmosem, mizernym odbiciem ideowego stanu rzeczy na całym globie i we wszystkich poszczególnych państwach

Przez wiele lat uważałam, że jest to portal dla wszystkich Polaków, chociaż nigdy takim w zliżeniu się nie przedstawiał. Dlatego powoływanie się na regulamin i demokratyczne równości było bardzo naiwne z mojej strony i nie miało  większego sensu. Pewien admin, nadadmin od ratowania portalu, stosował tutaj ekstremistyczne metody i kierował się skrajną logiką, jak najbardziej odpowiednią dla poglądowo skrajnego portalu. 

Logika ta wyglądała mniej więcej tak: za wszelką cenę utrzymać radykalny charakter Neonu; promować poglądy obydwu krańcowości, tej z lewa i tej z prawa; stać zawsze po stronie faszystowskiej Rosji i komunistycznych Niemiec (w 1939 było odwrotnie, chociaż w połączeniu daje ten sam narodowy bolszewizm); rzadko albo nigdy nie stać po stronie Polski. Dla lepszego czytelnictwa i zwiększenia liczby wyświetleń Pan od „PiS PO samo zło, tak naprawdę chcę PO” wymiótł wszystkich przeciwników ideologicznych z Neonu, zachowując kilku jako „worki bokserskie”, albo „klowny” rozrywkowe, dla bojówek ekstremy, aby ta „kijami baseballowymi” mogła wyładować nadmiar napięcia, splunąć soczyście, rzucić epitetami, spałować łapkami w dół, chociaż to dopiero od niedawna. Słupki rosły w górę, portal rozkwitał, bo to był bardzo prosty plan biznesowy – a jaki pan taki plan, jaka polityczna filozofia, takie i metody. Był chleb, były i igrzyska – ciągle są.  Wystarczy przyjrzeć się głodnej wulgarnej hałastrze skandującej dzisiaj na polskich ulicach. 

 
Upłynęły lata, zmądrzałam, wyciągnęłam wnioski. Ma Pan rację, Oświacie. Należy Neon zostawić samemu sobie, Należy Neon, tę świątynię bolszewii, zostawić jego wyznawcom. Niech tam palą ogarki przed ołtarzami z lewa i z prawa, swoim ruskim i germańskim bogom. Nie zaglądać tam, nie wchodzić, nie dyskutować, nie domagać się regulaminów, nie szukać sprawiedliwości i równości. 

To jest jedyna i skuteczna metoda na zniszczenie tego tworu, zostawienie go samemu sobie. Niech przytakują, jeden drugiemu; niech dają sobie łapki w górę; niech pochlebiają sobie i własnym dyskursom.  Niech ich kurz pokryje, niech ich otoczą stare pajęczyny, jesienią niech ich obsypią zwiędle liście, a wczesną zimą zakryje śnieg. Postacie w tańcu się kręcą, jak na zwieńczeniu wiekowej pozytywki, coraz wolniej, coraz wolniej - nagły zgrzyt, wszystko ustaje, wszystko milknie.
Błogosławiona niech będzie cisza.